Ławrynowicz: Parkingi czy drzewa – czego bardziej potrzeba na Ursynowie?

Parkingi czy drzewa

Nie od dziś toczy się ostra dyskusja na temat zagospodarowania ostatnich wolnych fragmentów przestrzeni na Ursynowie. Dominują dwa główne obozy, czyli mieszkańcy, którzy zwyczajnie nie mają gdzie zostawić samochodu, oraz druga grupa – zwolennicy drzew. Dyskusja toczy się na wielu płaszczyznach i poza tym, że jest jałowa, bywa też brutalna.

Przyglądam się tej dyskusji i jednocześnie zastanawiam się, co by było, gdyby posadzić i drzewa oraz inną roślinność na parkingu? Odpowiedź jest bardzo prosta – powstałby ogród deszczowy! Co to jest ogród deszczowy? To bardzo ciekawe zagadnienie z zakresu architektury krajobrazu. Ogród deszczowy poza funkcją ozdobną pełni także inną, właściwe podstawową rolę – filtruje wodę opadową i zwiększa tym samym jej retencję. Ogród deszczowy jest specyficzna formą terenu zieleni miejskiej. Są to często małe powierzchnie porośnięte gęsto urządzoną roślinnością niską i wysoką. Skład gatunkowy dobrany jest tak, aby w 50% stanowiły go gatunki hydrofitowe. Chodzi o rośliny, których system korzeniowy lub kłącza przechwytują i zatrzymują zanieczyszczenia zawarte w wodzie spływającej z utwardzonych nawierzchni. Jednocześnie rośliny te cechuje odporność na okresowe zalewanie oraz przesuszenie.

Taki zestaw roślinności nie tylko sprawia, że mniejsze ilości wody spływają z dachów czy ulic wprost do kanalizacji, ale również spływająca z ogrodu deszczowego woda, jest dużo czystsza. Ta forma zieleni miejskiej zdaje się rozwiązywać wiele innych problemów przestrzeni miejskiej związanych z retencją wód, ale też np. z pojęciem wysp ciepła, które tworzą się bardzo łatwo przy dużych powierzchniach z nawierzchni utwardzonej. Ogród deszczowy neutralizuje też zanieczyszczenia, które produkując samochody na parkingu (cieknący olej itp.)

Parkingi czy drzewa Ogród deszczowy zdaje się być idealnym rozwiązaniem dla kontrowersyjnej budowy parkingu przy ul. Rosoła na wysokości Spółdzielni Kabaty. Tam bowiem mamy do czynienia z próżnym konfliktem i próżniaczym jego rozwiązaniem.

Wstrzymano rozbudowę ulicy Rosoła, ponieważ zabierała ona miejsca parkingowe, z których korzystają spółdzielcy. Dziś już wiadomo, że parking zostanie zbudowany, ale za publiczną kasę, a służyć będzie oczywiście spółdzielcom. Jest to klasyczny przykład niepoprawnych rozwiązań architektonicznych, które stosuje się w rozwiązywaniu konfliktów, które powstają tylko i wyłącznie z braku sensownego planowania rozbudowy miasta. Brak jakiejkolwiek szerszej, spójnej wizji dla Warszawy owocuje właśnie tym, że każdą inwestycję trzeba roztrwaniać na bieżąco, piętrząc tylko problemy wynikające z jej przeprowadzenia. Ogród deszczowy pokazuje doskonale fakt, że gdy istnieje jakiś sensowny pomysł na przestrzeń miejską to można go realizować, a efekty jego realizacji będą korzystne dla wszystkich.

Jan Mieczysław Ławrynowicz


Teksty publikowane w dziale „Komentarze” są prywatnymi opiniami członków i sympatyków stowarzyszenia „Otwarty Ursynów” – nie muszą odzwierciedlać stanowiska całej organizacji. 


 Fot. Pixabay