We wtorkowy wieczór odbyło się spotkanie w sprawie zmiany nazw czterech nazw ulic na Ursynowie. Atmosfera była gorąca, a sala wypełniona po brzegi. Organizatorem spotkania było lokalne stowarzyszenie Otwarty Ursynów.
10 listopada Wojewoda Mazowiecki ogłosił zarządzenia zmieniające nazwy ulic: Kulczyńskiego, Służby Polsce, Wasilkowskiego i ZWM. Zarządzenia zostały wydane w związku z tzw. ustawą dekomunizacyjną. Wywołało to wiele negatywnych komentarzy.
Władze dzielnicy ze spółdzielniami uruchomiły ankietę, a stowarzyszenie Otwarty Ursynów petycję. Obecny na spotkaniu burmistrz dzielnicy Robert Kempa przedstawił, że w ankiecie dotychczas wzięło udział 1070 osób, z czego 98% opowiedziała się przeciwko patronom ulic.
Mieszkańcy nie mają nic przeciwko nowym patronom, nie podoba im się, że nad ich głowami zapadły decyzje, nie było konsultacji społecznych – mówił Paweł Lenarczyk, radny stowarzyszenia, który zaangażował się w sprawę niezmieniania nazwy ul. ZWM. Udało nam się do tej pory zebrać elektronicznie około 500 podpisów – powiedział Bartosz Dominiak, wiceprzewodniczący stowarzyszenia.
W spotkaniu oprócz mieszkańców wzięli udział także członkowie zarządu SM „Na Skraju” (Artur Waczko oraz Maria Karnowska-Werner), Sławomir Litwin zaangażowany w Społeczny Komitet Obrony ul. ZWM oraz Edmund Szulczyński, członek tej organizacji, znany z walki o tereny zielone pod Kopą Cwila.
Wielką ciekawość wzbudziła prezentacja Grzegorza Fauda wnuka Stanisława Kulczyńskiego. Jego zdaniem Kulczyński w żaden sposób nie wpisuje się w ramy ustawy dekomunizacyjnej i był osobą, która po wojnie mocno zaangażowała się w odbudowę polskiej nauki we Wrocławiu.
Mieszkańcy złożyli podpisy pod petycją Otwartego Ursynowa oraz apelowali dalsze działania, aby nie zmieniano nazw ulic. Ich zdaniem zmiana nie będzie bez kosztowna – to zaklinanie rzeczywistości powiedział jeden z uczestników spotkania.
Podpisy pod petycją będą zbierane do końca tygodnia.