Oddając głos na radnych dzielnicy, wybieramy burmistrza. Rozmowa z Piotrem Skubiszewskim

Piotr Skubiszewski

– Przyjęliśmy program na 10 lat, ponieważ nie da się wszystkiego zrobić w jednej kadencji samorządu. 10 priorytetów to najważniejsze punkty. Przede wszystkim zwracamy uwagę na zrównoważony rozwój Ursynowa – mówi w wywiadzie Piotr Skubiszewski, kandydat na radnego Dzielnicy Ursynów z okręgu nr 3. Został on zarekomendowany jako kandydat na burmistrza dzielnicy przez komitet Nasz Ursynów Otwarty Ursynów, koalicję dwóch najaktywniejszych organizacji lokalnych . 


21 października odbędą się wybory. Otwarty Ursynów startuje razem z Naszym Ursynowem. Dlaczego?

W tych wyborach, jako  dwa największe ursynowskie stowarzyszenia lokalne, zdecydowaliśmy się na wspólny start. Jesteśmy alternatywą dla partii politycznych i obecnego układu rządzącego dzielnicą. Startując wspólnie mamy większe szanse na osiągnięcie dobrego wyniku. Gdyby każdy startował w tych wyborach oddzielnie, to mieszkańcy skazani byliby wyłącznie na PiS i PO. Chcemy przywrócić Ursynów mieszkańcom, odpartyjnić samorząd. Mieszkańcy mają dość jałowego sporu pomiędzy PiS, a PO.

Piotr Skubiszewski udziela wywiaduCo to znaczy – przywrócić Ursynów mieszkańcom, odpartyjnić samorząd? Czy nie jest to slogan?

– Radni partyjni rzadko sprawdzają się w samorządzie, bo w pierwszej kolejności służą partii, a potem dopiero mieszkańcom. Na Ursynowie widać to wyraźnie. Wtedy kiedy mieszkańcy potrzebowali wsparcia radnych, wtedy ci radni milczeli. Tak było w sprawie skandalicznej likwidacji pętli przy Polaka, tak było przy budowie przewymiarowanej Belgradzkiej-bis, czy przy modernizacji Relaksowej. Radni PO w ciemno bronili złych decyzji, a radni PiS zupełnie nie istnieli.

A co z Inicjatywą Mieszkańców Ursynowa, co z Projektem Ursynów? Oni przecież nie są partią polityczną. To także lokalne stowarzyszenia. 

– Owszem są to lokalne stowarzyszenia, ale czasami jak patrzę na ich działalność, to mam wrażenie, że zachowują się jak partyjna przystawka, w tej sytuacji – Platformy Obywatelskiej. W sprawach, w których trzeba było stanąć po stronie mieszkańców, siedzieli cicho. Przykładem jest choćby sprawa przeniesienia „Bazarku na Dołku”. Oni akceptowali konflikt społeczny, konflikt interesów.  Tak jakby zadowalało ich jedynie to, że są w koalicji i mają władzę. Należy pamiętać, że władza nie służy do zaspokajania swoich ambicji, a ma być instrumentem realizacji programu, zmieniania Ursynowa, tak aby mieszkańcom żyło się lepiej. Uważam, że te dwie organizacje, startujące pod jednym szyldem, nie sprawdziły się i głosowanie na nich, to po prostu stracony głos.

Spotkanie z mieszkańcami ul. Polaka, 25.05.2017Idziecie do wyborów z 10 priorytetami. Co jest najważniejsze?

– Nasz program jest bardziej rozbudowany i kompleksowy. Przyjęliśmy program na 10 lat, ponieważ nie da się wszystkiego zrobić w jednej kadencji samorządu. 10 priorytetów to najważniejsze punkty. Przede wszystkim zwracamy uwagę na zrównoważony rozwój Ursynowa. Ursynów musi się rozwijać w taki sposób, aby zielone enklawy były dalej zielone, aby ich nie zabudowywano. Nowe budownictwo powinno powstawać tam, gdzie są plany miejscowe, które na to pozwalają. Chcemy stworzyć na Ursynowie 5 parków, zadbać o zieleń także poprzez lepszą koordynację wszelkich działań związanych z zielenią. Dlatego chcemy stworzyć funkcję Ogrodnika Ursynowa. Ursynów powinien być zieloną dzielnicą Warszawy. Wiąże się też z tym potrzeba zapewniania filtrów przy tunelu obwodnicy, a także zapewnienie spójniej sieci dróg rowerowych. Gdy drogi rowerowe będą łączyły się ze sobą, naturalne stanie się to, że mieszkańcy docenią rolę roweru, jako alternatywy dla samochodu.

Czy jesteście przeciwnikami kierowców? Czy nie uważacie, że rowerzyści czasami nie przesadzają?

– Oczywiście, że nie jesteśmy. Każdy z nas praktycznie jest pieszym, kierowca i rowerzystą. Każda z tych grup to uczestnik ruchu drogowego. Dla każdego musi być miejsce. Po prostu chcemy, aby infrastruktura rowerowa się rozwijała. Tak naprawdę spójność sieci dróg rowerowych przyczyni się do mniejszych korków, a więc jest to rozwiązanie korzystne dla kierowców. Co do drugiej części pytania. Jest jeden poważny problem w związany z rowerzystami – konflikt na linii rowerzysta pieszy. Jazda po chodniku to zagrożenie dla pieszych. W tej sprawie planujemy zrobienie kampanii edukacyjno-informacyjnej. Wiele starszych osób i matek z dziećmi skarży się na to, że rowerzyści jeżdżą po chodnikach i to ze zbyt dużą prędkością.

Przedłużenie ul. BelgradzkiejW tej kadencji dwie kontrowersyjne inwestycje nie podlegały konsultacjom. Chodzi o rozbudowę Relaksowej i Belgradzkiej bis? Czy takie inwestycje powinny podlegać konsultacjom?

– Duże inwestycje infrastrukturalne inwestycji powinny podlegać obowiązkowym konsultacjom. Dla nas jest to naturalne i w tej sprawie obecny zarząd nie wywiązał się z obietnicy. Gdyby takie konsultacje się odbyły, to nie mielibyśmy tak przewymiarowanej Belgradzkiej-bis i Relaksowej na Kabatach. W tych dwóch sprawach Robert Kempa popełnił bardzo duży błąd. Nie jestem w stanie zrozumieć jego decyzji.

Politycy koalicji mówią, że podczepiacie się pod budowę Centrum Aktywności Seniora. Jak to jest?

– Pod nic się nie podczepiamy. Dla nas seniorzy to jedna z najważniejszych grup społecznych. Należy zapewnić im możliwości dalszego rozwoju. Obecna koalicja obiecywała w 2014 r., że taki obiekt powstanie, nie wywiązali się z tego. Jeżeli większość ugrupowań myśli tak samo, to lepiej, bo szansa na realizację inwestycji wzrośnie. Ważne dla seniorów są także inne nasze propozycje, jak choćby program modernizacji zdewastowanych chodników, dodatkowe ławki i kosze na śmieci, zieleń. Budowa centrum aktywności dla seniorów to dla nas priorytet, tak jak budowa pełnowymiarowego boiska.

Czy budowa boiska pełnowymiarowego jest możliwa i potrzebna, przecież na Ursynowie jest wiele boisk przy szkołach?

– Uważam, że tak. Ursynów to jedna z niewielu dzielnic, która nie posiada takiego boiska. Piłka nożna to jedna z najważniejszych dyscyplin sportowych, a kluby sportowe aby móc się rozwijać musza mieć dostęp do dobrej infrastruktury. Na Ursynowie mamy 4 baseny, dwie hale sportowe, boiska przy szkołach, ale pełnowymiarowego boiska nie ma. W tej sprawie jesteśmy zdeterminowani. Boiska przy szkołach nie pozwalają na prowadzenie rozgrywek na wyższym poziomie. Takie boisko powinno powstać na, ale nie na Koncertowej.

Skubiszewski, Schnitzer, Filtry POWDlaczego na Ursynowie wciąż nie ma odpowiedniej ilości miejsc w placówkach oświatowych?

– Oświata to jeden z najważniejszych obszarów rozwoju społecznego. Niestety infrastruktura edukacyjna w Warszawie, zawsze jest spóźniona w stosunku do potrzeb. Mimo, iż obecnie prowadzone są inwestycje, trwają przygotowania do budowy szkoły na Zaruby, 12 letnia kadencja Hanny Gronkiewicz-Waltz jest kadencją straconą. Popyt nie nadąża za nowymi budynkami, a powinno być na odwrót. Wszystko przez to, że miasto nie rozwija się w sposób zrównoważony, lecz chaotyczny. W tej sprawie będziemy podejmowali działania mające na celu likwidację dwuzmianowości, będziemy chcieli zapewnić w sumie dodatkowe 2000 miejsc w żłobkach, przedszkolach i szkołach.

A co z bazarkiem? Wasi przeciwnicy mówią, że wy nie chcecie bazarku? Czy to prawda?

– W naszym programie mamy punkt: stworzenie miejskiego bazarku, hali kupieckiej oraz weekendowych lokalnych bazarków. Obecna kadencja w tej sprawie niestety została stracona. Chcemy stworzyć bazar we współpracy ze środowiskiem kupców, tak, aby mieli oni godne warunki do pracy, a mieszkańcy mieli, gdzie kupować. Natomiast likwidacja pętli to była bezradność Roberta Kempy. Obiecywano mieszkańcom nowa jakość, kupcom zmianę jakościową, a wszyscy widzimy co powstało w centrum Ursynowa.

Otwarty Ursynów podsumowuje rok działaniaKomitet NU i OU zgłosił Pana na kandydata na burmistrza. Dlaczego teraz, przecież w tych wyborach mieszkańcy nie głosują na burmistrza, wybierają radnych?

– Takie pytanie często padało, w szczególności w kontekście byłego burmistrza Piotra Guziała. Chcieliśmy przeciąć wszelkie spekulacje. Jeżeli wygramy wybory, będziemy mieli szanse na to stanowisko, to ja będę kandydatem. Mieszkańcy mają prawo wiedzieć, na kogo głosują. Zaapelowaliśmy też do innych komitetów, aby też powiedzieli, kto jest ich kandydatem. Sprzeciwiamy się polityce przynoszenia burmistrzów w teczce. Tak zrobiła w 2014 r. Platforma Obywatelska, która w kampanii wyborczej wskazywała Tomasza Sieradza jako potencjalnego burmistrza, a po wyborach zgłosiła Roberta Kempę – samorządowo związanego z zupełnie inną dzielnicą. Jesteśmy przeciwni takim szkodliwym praktykom. Burmistrzem powinna być osoba stąd, a nie partyjniak przynoszony w teczce. Nie może on zaczynać pracy od nauki nazw ursynowskich ulic.

Stoczył Pan już pojedynek ze wspomnianym Kempą w 2014 r. Czy w tym roku może się sytuacja powtórzyć?

– Ja zostałem zgłoszony jako kandydat komitetu NU i OU na burmistrza, bo nie mamy niczego do ukrycia przed mieszkańcami Czy będę miał szansę pełnić tę funkcję? To zależy od wyniku wyborczego. Startuję teraz w wyborach samorządowych i moim celem jest zdobycie mandatu radnego i jak najlepszego wyniku dla komitetu NU + OU. Uważam, że wielką słabością obecnego burmistrza, jest to, że nie został on nigdy zweryfikowany w wyborach, nie posiada on mandatu zaufania społecznego. Taki burmistrz zawsze jest słabszy, bo nie czuje odpowiedzialności przed mieszkańcami za swoje działania. Widać to zresztą po Robercie Kempie – często jest arogancki. Gdyby wiedział, co to znaczy być wybranym, zachowywałby się inaczej.

Ratusz Dzielnicy UrsynówCzy jeżeli będzie po wyborach potrzeba zawarcia koalicji, to z kim ją zrobicie? Z PiS, czy PO?

– Na początku powiedziałem, że chcielibyśmy odpartyjnić samorząd i przywrócić go mieszkańcom. Czekamy na werdykt wyborczy, prowadzimy kampanię, przekonujemy mieszkańców do naszych kandydatów i programu. Jeżeli dostaniemy dobry wynik, to będziemy rządzić samodzielnie. Jeżeli wynik nie pozwoli nam na to, a będziemy mieć zdolność koalicyjną to usiądziemy do rozmów z tym podmiotem, który będzie akceptował nasz program. nie można tez wykluczyć wariantu opozycyjnego, bo może powstać inna, egzotyczna koalicja?

POPiS?

– Nie jest to wykluczone. Przecież obie te partie rządziły dzielnicą w latach 2002-2006, dziś współrządzą Bemowem. PO i PiS to dwie prawicowe partie, które kiedyś się pokłóciły. Uważam, że gdyby PO straciła prezydenturę, to zrobi wszystko, aby utrzymać część stanowisk, bo to partia władzy  i etatów. Idei tam nie ma żadnej. Dlatego im więcej głosów dostanie nasz komitet NU i OU, tym większa szansa, że te partie nie będą rządziły dzielnicą.

Jesteście w stanie usiąść do stołu z PO?

– Oczywiście, że jesteśmy, jeżeli ta partia będzie akceptowała nasz program i zmieni podejście do rządzenia. Styl przyjęty w tej kadencji jest fatalny. Zarząd dzielnicy kojarzy się z konfliktem interesów, arogancją, zastępcą burmistrza bez wykształcenia wyższego. Jakość rządzenia, to bardzo ważna sprawa, bo buduje zaufanie do samorządu i do marki jaką jest Ursynów. Przybudówki PU i IMU niszczą wizerunek dzielnicy. Dziwię się, że PO zawarła koalicję z tak słabymi podmiotami.

Jacek WojciechowiczNa kogo głosujecie w wyborach prezydenckich i do Rady Warszawy?

– Jako komitet NU i OU poparliśmy Jacka Wojciechowicza, sprawdzonego samorządowca. Do Rady Warszawy popieramy jego listę Akcja Warszawa. Startują z niej m.in. Lech Jaworski, wieloletni radny, a także nasi kandydaci – Danuta Turkiewicz i Sławomir Litwin. Zachęcam do głosowania do Rady Warszawy na te osoby. Ważne jest wsparcie na szczeblu miejskim. Wtedy jest łatwiej realizować swój program. Chcę też zdementować rozpowszechniane przez naszych konkurentów wśród mieszkańców Ursynowa kłamstwo, że popieramy któregoś z partyjnych kandydatów na prezydent stolicy. Nie popieramy, ani kandydata PiS, ani PO i nie mamy takiego zamiaru. Warszawa zasługuje na gospodarza, a nie kolejnego partyjnego namiestnika. Bez wątpienia Jacek Wojciechowicz ma największe kompetencje.

Dziękuję za rozmowę.