Karnowska-Werner: Bazarek na pętli to porażka Kempy

Bazarek na Dołku

Bazarek na dołku przy ul. Braci Wagów istniał na Ursynowie od ponad 30 lat i wplótł się w krajobraz Ursynowa. To „tymczasowe” targowisko, mimo wielu niedogodności i swojego nieatrakcyjnego wyglądu, przyciągało na zakupy sporą liczbę mieszkańców, którzy głównie w weekendy, często całymi rodzinami się tam wybierali. Było to miejsce wyjątkowe. Każdy miał tutaj zaprzyjaźnionych kupców i swoje ulubione miejsce na zakupy.

Budowa Południowej Ob-wodnicy Warszawy spowodowała konieczność prze-niesienia bazarku, ponieważ przebiega ona przez jego dotychczasowy teren. Byłoo tym wiadomo od wielu lat i dużo wcześniej należało przedsięwziąć odpowiednie kroki, aby przenieść go w inne dogodne miejsce. Tutaj nasuwa się pytanie, jakie? Otóż takie, które przede wszystkim nie powodowałoby konfliktu spo-łecznego i zadawalałoby kupcówi mieszkańców.

Niestety, wieloletni szef bazarku Piotr Karczewski (obecnie radny dzielnicy Ursynów, koalicja Platforma Obywatelska, Projekt Ursynów, Inicjatywa Mieszkańców Ursynowa) za wszelką ceną chciał, aby bazarek został przeniesiony na teren pętli autobusowej przy ul. Płaskowickieji na pas zieleni wzdłuż al. KEN. Zrobił to bez konsultacji społecznych i bez względu na cenę: koszty społeczne, nie licząc się ze zdaniem mieszkańców; nieuzasadnione koszty związane z likwidacją pętli autobusowej Natolin Płn. (ponad 80 tys. zł miesięcznie z kieszeni podatnika); czy w końcu utrudnianie budowy obwodnicy (teren bazarku powinien zostać zwolniony pod budowę w lipcu 2017 r. Przez ponad rok utrudniano budowę, co w przyszłości może nawet spowodować konieczność poniesienia dodatkowych kosztów przez GDDKiA, za co po raz kolejny wszyscy zapłacimy.

Ostatecznie kupcy nie znaleźli innej, dobrej lokalizacji dla popularnego bazarku, gdyż jej po prostu nie szukali. Skłonni byli przeprowadzić się tylko na upatrzoną przez siebie pętlę, którą trudno uznać za dobrą lokalizację. Po pierwsze, likwidacja pętli spowo-dowała pogorszenie obsługi transportowej mieszkańców. Obecnie przebieg tras jest częściowo jednokierunkowy i mniej korzystny niż dotychczasowy. Po drugie, co widać po marcowej inauguracji bazarku na pętli – taki obiekt zupełnie nie pasuje do otoczenia pod względem estetyki i stanowi dolegliwą uciążliwość dla okolicznych mieszkańców. Po trzecie, brakuje miejsc parkingowych,a sporo klientów to wbrew wypowiedziom kupców są to osoby dojeżdżające na zakupy własnymi samochodami (parkowanie na trawie, blokowanie przystanku, parkowanie w osiedlu, ogólnie parkowanie niezgodne z prawem). Mieszkańcy pobliskich bloków nie mogą w weekendy parkować swoich aut, gdyż dla nich po prostu brakuje miejsc. Po czwarte, zapowiedziana ekspansja bazarku na teren zielony wzdłuż al. KEN doprowadziłaby do zniszczenia zieleni. Jest to jedyny tak duży pas zieleni na trzeciej enklawie SM „Na Skraju”.

Będąc przez rok wiceprezesem SM .”Na Skraju” zorganizowałam spotkanie mieszkańców z przedstawicielami kupców i Burmistrzem Kempą, który zobowiązał się do zmniejszenia uciążliwości, jakie ponoszą mieszkańcy w związku z utworzeniem tymczasowego bazarku. Żadnej z tych obietnic nie dotrzymał.

Co najważniejsze, weekendowy handel na pętli pokazał, że stowarzyszenie kupców było do tej „operacji” nieprzygotowane, choć wielokrotnie zapewniano opinię publiczną, że jest inaczej. Dziś widać także, że miejsce na pętli jest nieprzystosowane pod względem infrastrukturalnym do prowadzenia takiej działalności kupieckiej. Będąc na baza-rze wielokrotnie rozmawiałamz kupcami, którzy skarżą się na ,,ciasnotę,, Widać także, że „wy-marzona pętla” nie pomieściła wszystkich stanowisk kupcówi część z nich może czuć z tego powodu zawód.

Nie jestem przeciwna bazarkowi, ale uważam, że należy zapewnić kupcom dogodne warunki do handlu a mieszkańcom komfort zamieszkania.

Celem stowarzyszeń Otwarty Ursynów i Nasz Ursynów jest znalezienie takich rozwiązań, którew sposób obiektywny satysfakcjo-nowałyby kupców i mieszkańców. Jesteśmy zwolennikami istnienia ba-zarku, ale w miejscu, które nie powodowałoby konfliktów i które byłoby do tego najlepiej przystosowane. Będziemy chcieli to zmienić i stworzyć we współpracy kupcami i mieszkańcami w końcu na Ursynowie miejską halę kupiecką wraz z targowiskiem. Zasługują na to mieszkańcy i kupcy.

Maria Karnowska-Werner
Kandyduje do Rady Dzielnicy Ursynów z pozycji nr 5 na liście Nasz Ursynów – Otwarty Ursynów – okręg nr 4 (Kabaty, południowe Wyżyny)


Teksty publikowane w dziale „Komentarze” są prywatnymi opiniami członków i sympatyków stowarzyszenia „Otwarty Ursynów” – nie muszą odzwierciedlać stanowiska całej organizacji.