Chyba najwyższy czas na audyt znaków drogowych w naszej dzielnicy. Powyższe zdjęcie zrobiłem 1 kwietnia na drodze dla rowerów wzdłuż al. KEN, w okolicach feralnego przejścia dla pieszych przy ul. Telekiego. Niestety, to nie był Prima Aprilis. Na odcinku może 100 m znajduje się 6 znaków „droga pieszo-rowerowa” (znak kompilacji znaków C-13 i C-16). Czy to sprzyja koncentracji uczestników ruchu? Czy te wszystkie znaki są rzeczywiście potrzebne?
Mam wrażenie, że w Polsce powszechna jest choroba zwana „znakozą”. Pewnie nie jest to tylko moje odczucie, bo w internecie memów na ten temat można znaleźć sporo. Co więcej, powszechnym powikłaniem tej choroby jest znieczulica: „im więcej znaków, tym mniej ich wskazania przestrzegamy”.
Może na Ursynowie powinien zostać przeprowadzony przegląd zasadności ustawienia znaków drogowych. Taka akcja rozpoczęła się w Gdańsku w 2009 rok. Wówczas w tym nadmorskim mieście było 23tys. pionowych znaków. Do końca 2012 r. usunięto już 6,5 tys. zbędnych znaków, do końca 2014 – kolejne 2,5 tys., a na 2015 r. planowano jeszcze 1 tys. Więcej o tej akcji w artykule na portalu Transport Publiczny.
Czy na Ursynowie powinniśmy dokonać takiego przeglądu znaków drogowych? Czy Urząd Dzielnicy Ursynów i Zarząd Dróg Miejskich nie powinny oczyścić naszych ulic ze zbędnego żelastwa?
Co myślicie o takim pomyśle? Potrzebny jest audyt znaków drogowych?
Teksty publikowane w dziale „Komentarze” są prywatnymi opiniami członków i sympatyków stowarzyszenia „Otwarty Ursynów” – nie muszą odzwierciedlać stanowiska całej organizacji.