Schnitzer: Belgradzka-bis: bezsensowna inwestycja

Belgradzka Bis

W obecnej kadencji samorządu rozpoczęto budowę aż czteropasmowej drogi prowadzącej do ośrodka dla osób niepełnosprawnych, powstającego w okolicach Górki Kazurki. Budowa takiej drogi w tym miejscu jest decyzją niewłaściwą i od początku budzącą sprzeciw przeważającej liczby mieszkańców. Budowa tak szerokiej drogi nie pasuje do charakteru Górki Kazurki i jej otoczenia. Ponadto w przyszłości ma powstać na przedpolu Lasu Kabackiego Park im. Cichociemnych Spadochroniarzy AK obejmujący również Górkę Kazurkę, zwaną też również Wzgórzem Trzech Szczytów.

Inwestycja ta polega m.in. na rozbudowie skrzyżowania ul. Belgradzka z ul. Stryjeńskich oraz na budowie dwóch jezdni o szerokości 6 m, rozdzielonych pasem o szerokości do 4 m, chodników i drogi rowerowej, na odcinku około 150 metrów. Koszt realizacji tego zadania został oszacowany na prawie 3 mln zł.

Kiedy w roku 2016 informacje o takiej inwestycji pojawiły się w publicznej przestrzeni, jako przedstawiciele społeczności lokalnej zadawaliśmy pytania, po co budować tak szeroką drogę, która nie jest planowana jako drogowe połączenie z ul. Pileckiego. Została uruchomiona społeczna petycja, którą poparło kilkaset osób. W sprawę zaangażowali się niektórzy radni i mieszkańcy, odbyła się także nadzwyczajna sesja rady dzielnicy. Podjęto próby zorganizowania konsultacji społecznych – nie zostały one jednak przeprowadzone, mimo iż w 2014 r. burmistrz dzielnicy pan Robert Kempa w grudniowym wywiadzie dla lokalnego portalu złożył deklaracje, że w sprawach inwestycji drogowych będą one organizowane.

Brak konsultacji uważam za podstawowe zaniedbanie. Gdyby takie konsultacje się odbyły na początku planowania inwestycji, byłoby jasne, że budowa tak szerokiej drogi w tym miejscu jest nieuzasadniona. Kiedy mieszkańcy w 2016 r. chcieli zmienić projekt drogi (zwężenie jej do jednego pasa) burmistrz nie zgodził się, argumentując, że nie ma na to czasu. Minęły dwa lata a inwestycja nie jest zakończona i wywołuje ona żarty w internecie. Dodatkowo, przecież zmiana projektu spowodowałaby, że koszt budowy drogi byłby mniejszy, część pieniędzy można by było wydać na inne cele.

Realizacja Belgradzkiej-bis w proponowanej przez zarząd dzielnicy formule doprowadziła do niepotrzebnej wycinki wielu drzew oraz zniszczenia terenów zielonych. Tak szeroka droga w tym miejscu zupełnie nie pasuje do otoczenia, które w studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego jest przewidziana na funkcje tzw. pasa zieleni, przeznaczonej do dalszego jej kształtowania. Część terenu znajduje się w warszawskim obszarze chronionego krajobrazu, a obok w przyszłości ma powstać oczekiwany przez mieszkańców duży Park im. Cichociemnych Spadochroniarzy AK.

W otoczeniu Górki Kazurki może powstać na terenie Parku kompleks sportowy – bieżnia lekkoatletyczna z pełnowymiarowym boiskiem piłkarskim, ścieżka edukacyjna poświęcona pamięci Cichociemnych, tereny wypoczynkowe dla starszych osób, place zabaw, tereny do uprawiania nordic walking, itd. Obecnie powstaje pumptrack.

Realizacja tej inwestycji jako łącznika Belgradzkiej z Pileckiego spowodowałaby nieodwracalne zmiany dla okolicy Kazury, zamieniając jej sporą część w betonowo-asfaltową pustynię, ze stratą dla wspomnianego Parku im. Cichociemnych Spadochroniarzy AK. Stracą na tym również mieszkańcy osiedla przy ulicy Kazury. Byłoby to bardzo niekorzystne dla zdrowia mieszkańców Kazury otoczonych od północy Południową Obwodnicą Warszawy w dodatku bez filtrów, a od południa ruchliwą, dwujezdniową Belgradzką-bis.

Jako mieszkaniec tej okolicy nie wierzę, że chodzi tylko o drogę do ośrodka dla osób niepełnosprawnych, bo nie budowano by wtedy aż takiej arterii. Bo niby po co? Burmistrz mówił, że jest to wymagane przepisami, ale to jest nieprawda, co wielokrotnie wykazywaliśmy. Naszym zdaniem chodzi o to, aby pod Lasem Kabackim uruchomić możliwości kolejnej zabudowy i w przyszłości o połączenie Belgradzkiej-bis z ul. Pileckiego. Dlatego też, ja, czy inne osoby, chcieliśmy doprowadzić do zmiany projektu, aby po prostu skala tej drogi, aż tak nie raziła w kontekście spokojnego charakteru osiedla Kazury. Niestety obecny burmistrz Robert Kempa całkowicie zignorował nasz głos.

Krzysztof Schnitzer


Teksty publikowane w dziale „Komentarze” są prywatnymi opiniami członków i sympatyków stowarzyszenia „Otwarty Ursynów” – nie muszą odzwierciedlać stanowiska całej organizacji.